Supraśl - Królowy Most - Trakt Napoleoński
Niedziela, 29 kwietnia 2012
· Komentarze(1)
Taka wycieczkowa trasa ze znajomymi po okolicy Białegostoku. Wystartowaliśmy koło 11 z Jaroszówki, zrobiliśmy zakupy u Zenka i następnie pognaliśmy w kierunku Supraśla.
Oczywiście pierwszym stopem były Ogrodniczki, gdzie jest masakryczny podjazd (pikawa gwarantowana), potem luzem do Supraśla, nad nowo zbudowany bulwar nad Zalewem. Tutaj trochę relaksu i w dalszą drogę - do Cieliczanki i Królowego Mostu.
Okazało się, że za Supraślem została położona piękna asfaltowa droga wraz z DDR. Szkoda, że zaraz za Cieliczanka się kończy. Następny etap był miksem utwardzonej drogi z piachem, ciągnącej głównie przez las, chociaż ostatni kilometr przed Kołodnem był na otwartej przestrzeni, w pełni słońca. Zaraz za Kołodnem kolejny postój (w cieniu).
Dalej zatrzymaliśmy się zaraz w Królowym Moście, obok starego mostu drewnianego. Trzy osoby z nas spróbowały wejść do wody - była chłodna i orzeźwiająca. Posiedzieliśmy tam dłuższy czas - przynajmniej 30 minut i ruszyliśmy w dalsza trasę.
Chyba najgorszy możliwy wybór powrotnej trasy - piaskowe podjazdy, pełne słonce oraz prosta i nudna trasa...
Oczywiście pierwszym stopem były Ogrodniczki, gdzie jest masakryczny podjazd (pikawa gwarantowana), potem luzem do Supraśla, nad nowo zbudowany bulwar nad Zalewem. Tutaj trochę relaksu i w dalszą drogę - do Cieliczanki i Królowego Mostu.
Okazało się, że za Supraślem została położona piękna asfaltowa droga wraz z DDR. Szkoda, że zaraz za Cieliczanka się kończy. Następny etap był miksem utwardzonej drogi z piachem, ciągnącej głównie przez las, chociaż ostatni kilometr przed Kołodnem był na otwartej przestrzeni, w pełni słońca. Zaraz za Kołodnem kolejny postój (w cieniu).
Dalej zatrzymaliśmy się zaraz w Królowym Moście, obok starego mostu drewnianego. Trzy osoby z nas spróbowały wejść do wody - była chłodna i orzeźwiająca. Posiedzieliśmy tam dłuższy czas - przynajmniej 30 minut i ruszyliśmy w dalsza trasę.
Chyba najgorszy możliwy wybór powrotnej trasy - piaskowe podjazdy, pełne słonce oraz prosta i nudna trasa...